Kazbek Gruzja 2017

Kazbek Gruzja 2017

KAZBEK gruz. Mkinwarcweri

Szczyt leżący na granicy Gruzji z Rosją. Jest jednym z najwyższych szczytów Kaukazu o wysokości 5033 m n.p.m. Szczyt ten położony jest we wschodniej części centralnego Kaukazu w Osetii Południowej. Mkinwarcweri (Lodowy Szczyt), bo tak nazywają szczyt Gruzini, jest wygasłym wulkanem. Ostatnie erupcje miały miejsce około 6 tys. lat temu. Ze stoków Kazbeka spływają liczne lodowce o łącznej powierzchni 135 km². Po stronie Gruzińskiej znajduje się lodowiec Gergeti. Szczyt znany jest ze swojej kapryśnej pogody i częstego zachmurzenia. Pierwszy raz zdobyty przez wyprawę pod kierownictwem D.W. Freshfielda w 1868 roku.

Góra nie należy do trudnych technicznie, ale ze względu na swoją wysokość niezbędna jest aklimatyzacja, utrudnieniem będzie też 50 metrowy kuluar (nachylenie 40 stopni). Góry nie należy lekceważyć ze względu na zmienną pogodę.

NASZ ZESPÓŁ

Tomek
Łukasz

Witek

NASZ PLAN DZIAŁANIA

Starujemy 27 lipca 2017.
Dzień pierwszy: wylatujemy z Warszawy do Tbilisi, by później z dworca Didube, już marszrutką ruszyć w kierunku Stepancminda ( dawniej Kazbegi). Wysokość: 1750 m n.p.m. Po dotarciu, ruszamy do miejsca naszego pierwszego noclegu, który znajduje się w pobliżu cerkwi Cminda Sameba i leży na wysokości 2150 m n.p.m.
Dzień drugi: wcześnie rano ruszamy do Bethlemi Hut (dawna stacja meteo). Wysokość 3653 m n.p.m. Ponieważ dojście do „meteo” zajmie nam kilka ładnych godzin, a do pokonania będzie spore przewyższenie. Resztę dnia, zaraz po rozłożeniu namiotów i zjedzeniu czegokolwiek. Zakończymy pewnie szybko, wtuleni w nasze nowiusieńkie śpiwory 🙂
Dzień trzeci i czwarty: zleci nam na wyjściu aklimatyzacyjnym i odpoczynku.
Aklimatyzacja: ponieważ skutki choroby wysokościowej mogą być odczuwane już na wysokości 2500 m. Nasz plan obejmuje podejście aklimatyzacyjne trasą wejścia na szczyt. Jest to naszym zdaniem dobra opcja ze względu na to, że mamy szansę rozpoznać drogę i nie błądzić w trakcie ataku szczytowego, który rozpoczniemy około godziny 2-3 rano. Więc pewnie będzie dość ciemno 🙂
Dzień piąty: ostatni dzień to zejście i odpoczynek w Kazbegi.

I to tyle teorii. A jak będzie… Zobaczymy 🙂 Trzymajcie kciuki za Nas i za dobrą pogodę.

Warto jeszcze wspomnieć, że nie jest to sztywny plan. A My zabezpieczamy się kilkoma dodatkowymi dniami, na wypadek złej pogody.


RELACJA Z WYPRAWY

 

SPONSORZY:

gmina krapkowice
Powiat Krapkowicki